Dla niektórych zaskakujące może być to, że angina atakuje nas latem, ale wynika to z gwałtownych zmian temperatury. Chcąc się nieco ochłodzić, podkręcamy klimatyzację, pijemy napoje z lodem. Szok termiczny osłabia układ odpornościowy, który nie jest w stanie odeprzeć ataku zarazków.
Kiedy podczas upalnych dni zjemy szybko lody, rozszerzone gorącem naczynia krwionośne gwałtownie się kurczą, więc śluzówka gardła staje się bardziej podatna na zakażenie. Nie oznacza to, że musimy rezygnować z letnich przyjemności. Hartując organizm przez cały rok, choćby dzięki regularnym ćwiczeniom na świeżym powietrzu lub przy otwartym oknie, biorąc chłodny prysznic, znacznie ograniczymy ryzyko zachorowania. Organizm oswojony ze skokami temperatury, łatwiej się z nimi upora i w upał. W codziennej diecie nie powinno zabraknąć produktów bogatych w cynk oraz witaminy A i C, które wzmacniają odporność.