Policjant z Zabrza w czasie wolnym od pracy złapał pijanego kierowcę. Mężczyzna miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu, ponadto nie posiadał uprawnień do kierowania samochodem. Teraz odpowie za to przed sądem.
Około godziny 2 w nocy w niedzielę w Bytomiu policjant z Wydziału Karnego w Zabrzu, zwrócił uwagę na samochód, który wymusił mu pierwszeństwo. Oprócz problemu z przestrzegania przepisów ruchu drogowego, kierowca miał trudności z utrzymaniem się na swoim pasie.Funkcjonariusz policji zaniepokoił się, gdy zauważył, że kierowca prowadzi niespokojnie i podejrzewał, że może to być spowodowane stanem nietrzeźwości. Jadąc za pojazdem zauważył, że kierowca wjeżdżając na wiadukt dwukrotnie najechał na krawężnik, a następnie nagle zwolnił. Następnie odjechał i powoli opuszczając wiadukt. Gwałtownie skręcił w lewo na wysokości ul. Świętej Elżbiety i rozpoczął jazdę slalomem wzdłuż ulicy.
W pewnym momencie pijany kierowca zatrzymał się na drodze szutrowej, moment wykorzystał policjant z Zabrza podchodząc do samochodu.
Podejrzenia policjanta potwierdziły się, kierowca był nietrzeźwy. Świadczyło tym wyczuwalny silny zapach alkoholu. Wkrótce na miejscu pojawili się umundurowani funkcjonariusze, którzy sprawdzili trzeźwość mężczyzny – urządzenie wykazało 2,2 promila alkoholu.
Osobą kierującą pojazdem okazał się 47-latek bez uprawnień do kierowania. Kary za jazdę pod wpływem alkoholu mogą obejmować pozbawienie wolności do dwóch lat.
W ostatnim czasie często w wypadach samochodowych mają pijani kierowcy.
Policjanci namawiają wszystkich do zwracania uwagi na podejrzane zachowanie innych na drodze. Skupmy się na bezpieczeństwie własnym i innych kierowców.
Dodane przez Mikołaj Czarnecki
Doświadczony dziennikarz portalu Nowiny Zabrzańskie. Specjalizuje się w tematyce lokalnej Zabrza i regionu Górnego Śląska. Pasjonat spraw społecznych, kulturalnych i historycznych miasta.